środa, 27 września 2017

Trojak koronny 1768 G

Tradycyjnie można napisać, że to będzie kolejny wpis o trojaczku :)

Ale jakim?

Popularny, pospolity wręcz rocznik 1768.
Nakład nie mały bo aż 4 500 000 sztuk.
Stan zachowania też nie powalający na nogi.
Czyli mój kolejny złomek którego zdjęcia nie wiadomo po co tu wrzucam.

Trafiłem na tę sztukę rutynowo przeglądając aktualne oferty w serwisach aukcyjnych.
Na zdjęciu wyglądała zielono jak ufoludek i w dodatku słabo oświetlony.
(czyli pewnie zewnętrzne rubieże układu planetarnego gdzie dochodzi mniej światła gwiazdy centralnej)
Aż chciałoby się przytoczyć sentencję ze Star Treka: „Śmiało kroczyć tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden człowiek”
Ja dotarłem i znalazłem tego dziwoląga.
Każdej monetce trzeba się przyjrzeć, więc powiększyłem zdjęcie patrzę i...oczom nie wierzę.
Staram się sobie przypomnieć czy kiedykolwiek widziałem takie coś.
Drobna różnica w ułożeniu jagódek a ręce zaczynają drżeć i czoło nachodzi zimnym potem.

Zaglądam do Plage'a a tam:



Czyli pierwszy to pruski fals, coś takiego jak ten:


Drugi natomiast to standardowy produkt mennicy w Warszawie, jak ten:




Wiem, zdaję sobie sprawę, że stany zachowania monet są jakie są ale nigdy nie miałem parcia na noty
JEDYNA NA ŚWIECIE, MAX NOTA, itd itp
Kogo to obchodzi? Liczy się moneta a stan zachowania to tam już przy okazji w dalszej kolejności.

Moneta której dotyczy dzisiejszy wpis prezentuje się tak:




Trojak jak widać po orłach w herbie i napisie GROSSUS jest oryginalnym wyrobem mennicy w Warszawie.

Ile trojaków wyszło spod tego nietypowego stempla ciężko określić a ile dotarło do współczesnych czasów to druga kwestia.

Dla kolekcjonera młodego stażem takie trafienie to wielka radocha.
Sam fakt, że obrany kierunek w jakim będzie rozwijać się kolekcja klaruje się a coraz to kolejne monety podnoszą poprzeczkę, bardzo cieszy.

Taka oto ciekawostka na dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz